Nasza przygoda z pszczołami zaczęła się w 2001 r.
Byliśmy z mężem u mojego kuzyna, który to był świeżo upieczonym pszczelarzem i jego fascynacja zaraziła mojego męża. Najpierw traktował to, jako hobby, jako coś, co pozwalało mu się odstresować po ciężkiej pracy w transporcie. Po kilku latach, kiedy nasz miodek zdobywał serca coraz liczniejszej rzeszy klientów, i kiedy coraz bardziej mąż wciągał się w tajemnice pszczelego świata, postanowiliśmy postawić wszystko na jedną kartę. Mąż zrezygnował z pracy i zajął się na poważnie pszczelarstwem.
Dziś, prowadzę pasiekę sama. W styczniu 2022 r. Darek zmarł, a ja zostałam z pasieką, oraz z zapisanym kalendarzem warsztatów z dziećmi.
Nic nie dzieje się bez przyczyny… To moje motto na każdy dzień.
Nie będę tu opowiadać naszej historii, ale krótko mówiąc każdy z nas – ja i moi synowie, coś nie coś wiedzieli na temat prowadzenia pasieki. I wspólnymi siłami jesteśmy tu nadal i pasieka nadal kwitnie, rozwija się.
W międzyczasie skończyłam naukę w Technikum Pszczelarskim w Pszczelej Woli. Wiedza, którą tam zdobyłam, swoje już doświadczenia i praca z tymi cudownymi owadami, sprawiła, że dziś nie boję się, ze swoją niewiedzą mogę im zrobić krzywdę. Dziś nie boję się podejmować decyzji dotyczących naszych kochanych pszczółek.
Każdego dnia odkrywałam je z coraz większą fascynacją. Dziś kocham pszczoły całym sercem, i nie wyobrażam sobie życia gdzie indziej. Ja dziewczyna z miasta, jestem dziś Pszczelarką i jestem z tego bardzo dumna.
Dokładamy wszelkich starań, aby nasze miody były najlepszej jakości. Dbamy o zdrowie naszych pszczół, przewozimy rodziny na różne pożytki, bo oprócz tego, że dzięki temu mamy odmianowe miody, to przede wszystkim jest to zróżnicowana dieta dla pszczółek, co sprawia, że są zdrowe i silne.
Zapraszam po nasze produkty!
Z miłości do pszczół…
Marzena Serafińska